piątek, 3 kwietnia 2015

O pisaniu. Reaktywacji. I niespodziance.

Witajcie po raz pierwszy w nowym roku!

Wszyscy umieramy! Blogi też umierają. Mój nie umiera, tylko czeka. Czeka na wielką reaktywację! 
Wielka reaktywacja nastąpi za 9 miesięcy. 
9 miesięcy i wielka zmiana.
Przystępuję do odliczania. 
9 miesięcy

Pisanie to czynność nieco uboczna. Nie występuje sama w sobie. Sama dla siebie. Sama. 
Pisanie to skutek uboczny danego stylu życia. 
Pisanie to śluz pozostawiony po doświadczeniach. Po spojrzeniu na zamkniętą cukiernię w Radomsku, albo na nijaki kolor lasów przed wiosną, a po udawanej zimie. To nie jest przyczyna. Te historie opowiadają się z niedotykalnego przymusu. Pisanie to więzienie swoich doświadczeń. Albo pragnień. Pisanie to oddawanie słuszności wydarzeniom, które były na pewno. Bo to co było jest jedynym wytłumaczeniem dla tego,co będzie później. 
A my tylko możemy pisać. 
Albo nie pisać.
Albo pisać ukradkiem.

[ O życiu ]

Jestem studentką w Krakowie. Studiuję dziwne rzeczy, które uświadomiły mi, że najwyższy czas zmienić charakter tego bloga, a przede wszystkim jego wygląd, bo jest chujowy. 

Można robić różne rzeczy, ale nie można robić chujowo. I kropka. 

Przestałam jeść mięso. Trzeba mi było zrobić to już dawno temu, ale lepiej późno niż później. Odkrywam rośliny. Nie miałam pojęcia, jak wiele niesamowitych warzyw i owoców istnieje na ziemi i że są fantastyczne. 

Planuję wakacje, w tym wyjazd za granicę w celach zarobkowych, za 9 miesięcy przyda się trochę dodatkowej kasy. Oprócz tego wybieram się z moją siostrą na biwak w Bieszczady. No i mam nadzieję, że na długi i dziki stop po świecie z Maćkiem. 

Nie wiem, w jaki sposób zaliczę sesję, bo mało się uczę. 

Spędzam sporo czasu z Emilką (11 lat)  i Rysiem (7), których bardzo lubię i którzy wielu rzeczy mnie uczą i do wielu inspirują. 

Zaczęłam kurs języka rosyjskiego.
Od października biorę drugi kierunek studiów. 

Ach! No dobra, nie wytrzymam, muszę podzielić się całym światem tą wspaniałą nowiną. 
Za 9 miesięcy pojawi się nowy członek naszej dwuosobowej drużyny podróżników ( obecnie na urlopie). 
Nie mogę się doczekać. 



1 komentarz: