w małych gestach.
Bez wielkich obietnic.
Bez poematów.
Ani wierszy.
Nie o wszechświecie,
tym bardziej o metafizyce.
Która chce zbadać własności
mojego bytu.
Nie chcę istotnych własności,
Ani ostatecznych przyczyn.
I może myślisz, że jest to wyjątkowo płytkie.
Ale nigdy nie było dla mnie niczego piękniejszego
od oglądania wschodu słońca będąc małą nic nieznaczącą kupką węgla z kimś kto jest drugim kompletnie nic nieznaczącym zlepkiem jakichś tam atomów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz