Lubię w święta pakować prezenty. A wcześniej je kupować. No i dawać.
Lubię też sobie czytać. I uczyć się historii. I pić herbatkę z sokiem malinowym.
Ale bardziej od historii lubię jednak te prezenty.
Orzechy lubię.
Na orzechowy piernik.
Lubię też pić kawę turecką u Kasi. I uczyć się matematyki z Ćpunem. Ale bardziej grać później w scrabble.
Lubię zawieszać cukierki na choince.
Lubię jeździć stopem do Wrocławia żeby oglądać takie katedry.
I takie budynki: ( I słuchać o starych bibliotekach, gdzie skrzypią wielkie, drewniane drzwi, a pomiędzy półkami przechadzają się leniwe, grube koty.)
Lubię imprezy. I różnych ludzi. I wrocławskie mocne zioło. I się wbijać w podświadomość. I kręcić w okół metalowych części swojego umysłu. Ale nie lubię, że zasypiam.
Lubię różową gumę orbit dla dzieci. Ale teraz produkują ją białą.
Lubię sziszę, pierogi ruskie, Danielę, Olka, Martę i Wajsa. I ten turecki dywan wypalony w kilku miejscach.
Lubię, że nie wiadomo jakie zdjęcia będę robić za miesiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz