sobota, 20 lipca 2013

Bottle it up

Dziewczynko, wydajesz się bardzo miła, ale jutro rano już mnie tutaj nie będzie.
Oszukali mnie raz, oszukali mnie znowu, chciałbym pójść do domu,
ale nie mam bladego pojęcia, gdzie powinienem szukać.
Jesteś bardzo słodka, gdy tańczysz przede mną.
Twoja niebieska sukienka wiruje tylko odrobinę później niż ty.
Wypluty z życia, zmęczony uczuciem spadania podjąłem decyzję, aby zagrać jeszcze raz.
Tym razem innymi kartami. Z doświadczeniem skrzywdzonego gracza.
Ugram co się da.
Masz włosy do ramion, falują się delikatnie, są brązowe. Próbuję dostrzec twoje oczy, ale tańcząc, zamazujesz przede mną swoje kolory. Czasami widzę kilka twoich piegów, na nosie i policzkach. Wszystko kręci się tak szybko, że przypominają mi rozsypaną mleczną, czekoladową posypkę.
Chcesz ze mną tańczyć? Podejdź, postawię ci jeszcze jednego drinka.
Wydajesz się bardzo miła, ale sama rozumiesz, za kilka godzin już mnie tutaj nie będzie.
Przyjemnie jest z tobą rozmawiać.
Mówisz coś o Davidzie Bowim. Świecą ci się oczy. Masz sympatyczny głos.
Trochę drży, gdy pytasz mnie o numer.
Podaję ci pierwszy lepszy do takiego kolegi, którego nie widziałem pół roku. W podstawówce dzielił się ze mną swoimi kanapkami. Raz czymś mu się odwdzięczę.
Masz takie niewinne spojrzenie. Pytam, czy wierzysz w przeznaczenie.
Mówisz, że nie.
Opowiadasz jakąś historię. Jest śmieszna. Śmiejemy się razem.
Dziewczynko, wydajesz się bardzo miła, ale jutro rano już mnie tutaj nie będzie.



1 komentarz:

  1. Bu, to jest naprawdę dobre. Całkowicie pochłonął mnie ten klimat i odczucia głównego bohatera. Aż chce się więcej.

    OdpowiedzUsuń