wtorek, 24 września 2013

Sleeeeeeeep

Od kilku dni nic nie robię, tylko śpię.
Budzę się rano - śpię.
Spóźniam się na pierwszą godzinę - śpię.
Na matmie - śpię.
W domu - śpię.
W nocy - śpię.

W przerwach jem cukier i ekscytuję się życiem.
Wygląda to tak:
AAAAAA trzeba zadzwonić do A. M. AAAAAAA.
- zasypiam.
Albo:
AAAAAA , jak to dobrze jest wiedzieć, co się chce studiować najbardziej na świecie AAAAAA
- zasypiam
Albo
AAAAAAA nie da się tego studiować w Łodzi, trzeba w Krakowie AAAAA.
i zasypiam.

Co sprawia, że chodzę szczęśliwa.
Ale w ogóle się nie uczę.
Bo jak już zaczynam coś czytać - to zasypiam.
I
UWAGA
Był u mnie Marek
i powiedział, że jak się nie wezmę za siebie
to żadnego pisania
nie będzie.
I że matura.

He he he.
Męski głosie mojego rozsądku! Już Ty się nie martw o moją maturę!
- chyba że z matmy



Muszę zadzwonić do A.M. AAAAAAAAAAAAAAAAA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz